Discussion:
Fotografowanie w kościele - zezwolenie
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Qbix
2006-03-29 12:40:07 UTC
Permalink
Witam

Przyjaciel poprosił mnie o zrobienie fotek na ślubie. Nie stać ich już na
fotografa za kilka stów, więc zadowolą się moim okiem. Znalazłem w sieci
info, że muszę mieć ukończony kurs i wydane pozwolenie na pstrykanie w
kościele. Kursy organizuje kuria raz do roku. Najbliższy "na jesieni", a
ślub za 2 tygodnie. Mogą mi wydać pozwolenie tymczasowe, ale muszę mieć
opinię proboszcza. Problem w tym, że ślub w stolicy, a ja z Poznania no i
koszt samej wycieczki czyni sprawę bezsensowną.

Czy ma ktoś fotkę albo skan takiego pozwolenia? ...tak tylko z ciekawości
żeby zobaczyć jak wygląda.....:)

Qbix
qbota_at_poczta_onet_pl
Winetoo
2006-03-29 12:49:18 UTC
Permalink
Post by Qbix
Witam
Przyjaciel poprosił mnie o zrobienie fotek na ślubie. Nie stać ich już na
fotografa za kilka stów, więc zadowolą się moim okiem. Znalazłem w sieci
info, że muszę mieć ukończony kurs i wydane pozwolenie na pstrykanie w
kościele. Kursy organizuje kuria raz do roku. Najbliższy "na jesieni", a
ślub za 2 tygodnie. Mogą mi wydać pozwolenie tymczasowe, ale muszę mieć
opinię proboszcza. Problem w tym, że ślub w stolicy, a ja z Poznania no i
koszt samej wycieczki czyni sprawę bezsensowną.
Czy ma ktoś fotkę albo skan takiego pozwolenia? ...tak tylko z ciekawości
żeby zobaczyć jak wygląda.....:)
Qbix
qbota_at_poczta_onet_pl
Nie musisz mieć "pozwolenia", a jak masz to jeszcze nie znaczy, że możesz
robić zdjęcia. Po prostu w każdym kościele gospodarzem jest proboszcz i od
jego widzi-mi-się zależy czy możesz, czy nie. Oczywiście tzw. "pozwolenie"
ułatwia rozmowę z niektórymi proboszczami.

IMO najlepiej jeśli młodzi pogadają z księdzem i powiedzą, że nie jesteś
zawodowym fotografem tylko gościem to też ułatwia sprawę. (niektórzy księża
nie lubią zawodowców)

Pozdrawiam
Winetoo
*darek
2006-03-29 12:58:55 UTC
Permalink
U?ytkownik "Winetoo" <***@no.spam.please.com> napisa? w wiadomo?ci news:e0dvar$rhi$***@news.interia.pl...
:
:
: IMO najlepiej jeśli młodzi pogadają z księdzem i powiedzą, że nie jesteś
: zawodowym fotografem tylko gościem to też ułatwia sprawę. (niektórzy
księża
: nie lubią zawodowców)
:
mlodzi albo fotograf... to podstawa ;)
a i dodam ze niektorzy ksieza nie lubia "zawodowcow" spoza swojego notatnika
;)
darek
TP (WROC)
2006-03-29 12:52:06 UTC
Permalink
Post by Qbix
Przyjaciel poprosił mnie o zrobienie fotek na ślubie. Nie stać ich już na
fotografa za kilka stów, więc zadowolą się moim okiem. Znalazłem w sieci
info, że muszę mieć ukończony kurs i wydane pozwolenie na pstrykanie w
kościele. Kursy organizuje kuria raz do roku. Najbliższy "na jesieni", a
ślub za 2 tygodnie. Mogą mi wydać pozwolenie tymczasowe, ale muszę mieć
opinię proboszcza. Problem w tym, że ślub w stolicy, a ja z Poznania no i
koszt samej wycieczki czyni sprawę bezsensowną.
Czy ma ktoś fotkę albo skan takiego pozwolenia? ...tak tylko z ciekawości
żeby zobaczyć jak wygląda.....:)
nie da rady
wyraznie na nim stoi...
"reprodukcja w calosci lub czesci zakazana.
zakaz tez okazywania osobom nieduchowym"
wiec jesli sam nie jestes ksiedzem a przynajmniej
ministrantem to ci nie pokaze
...a tak na powaznie
Mlodzi zapewne maja jakies szkolenia /proby wstepne
niech odpytaja ksiedza czy nie bedzie mial nic przeciwko
zeby 'znajomy' robil zdjecia - ksiadz tez czlowiek i nie gryzie
i jesli ksiadz nie jest komercjalista tj.nie ma 'swojego jedynego
slusznego czlowieka' od zdjec to nie powinien stwarzac problemow
...co najwyzej, jesli nie bedziesz wiedzial kiedy nie nalezy
robic zdjec (w czym papier j.w. sam w sobie ci nie pomoze
jesli nie odbyles stosownego szkolenia) moze cie po prostu
z ambony wyprosic z kosciola ;)
Qbix
2006-03-29 13:30:52 UTC
Permalink
Post by TP (WROC)
nie da rady
wyraznie na nim stoi...
"reprodukcja w calosci lub czesci zakazana.
zakaz tez okazywania osobom nieduchowym"
wiec jesli sam nie jestes ksiedzem a przynajmniej
ministrantem to ci nie pokaze
Brat żony brata mojej mamy jest księdzem, to praktycznie tak jak ja bym był
:)
Post by TP (WROC)
...a tak na powaznie
Mlodzi zapewne maja jakies szkolenia /proby wstepne
niech odpytaja ksiedza czy nie bedzie mial nic przeciwko
zeby 'znajomy' robil zdjecia - ksiadz tez czlowiek i nie gryzie
i jesli ksiadz nie jest komercjalista tj.nie ma 'swojego jedynego
slusznego czlowieka' od zdjec to nie powinien stwarzac problemow
Mam taką nadzieję, tyle, że nasłuchałem się o takich księżach którzy mówią
"nie bo nie", i klikają Cancel obok tego "nie bo nie" dopiero jak zobaczą
dwie stówy. Myślę o tym "glejcie", żeby w takiej sytuacji ewentualnie zbić
trochę cenę, czy chociażby mieć w ręce jakikolwiek argument na tak.
Przejąłem się tym ślubem, bo poza kilkoma zwyczajowymi głuptakami nie będzie
nikogo z jakimś normalnym aparatem, a nie chciałbym żeby ze ślubu zostały im
tylko takie płaszczaki czerwonookie.

Qbix
p***@poczta.onet.pl
2006-03-29 12:51:31 UTC
Permalink
Post by Qbix
Znalazłem w sieci
info, że muszę mieć ukończony kurs i wydane pozwolenie na pstrykanie w
kościele. Kursy organizuje kuria raz do roku. Najbliższy "na jesieni", a
ślub za 2 tygodnie. Mogą mi wydać pozwolenie tymczasowe, ale muszę mieć
opinię proboszcza. Problem w tym, że ślub w stolicy, a ja z Poznania no i
koszt samej wycieczki czyni sprawę bezsensowną.
Witam.
Po pierwsze to pozwolenie może być z Poznania (nie musi być z Kurii
Warszawskiej), po drugie postaraj się o tą opinię od proboszcza, gdy nie
będziesz miał zaświadczenia z Kurii to może i taki papierek pomoże, po trzecie
jeszcze żaden ksiądz nie wymagał ode mnie okazania takiego zaświadczenia (ale
zawsze młodzi proszeni są aby przy załatwianiu w kościele papierków powiadomili
księdza, że będzie fotograf i kamerzysta przez nich zatrudniony, a ja zawsze
przed ślubem idę do księdza - najlepiej odprawiającego mszę - przedstawiam mu
się, mówię kim jestem i pytam o ewentualne uwagi i oczekiwania jakie ma do
fotografa).
Pozdrawiam
Piotr
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
okupant
2006-03-29 17:33:06 UTC
Permalink
...a ja zawsze
przed ślubem idę do księdza - najlepiej odprawiającego mszę - przedstawiam mu
się, mówię kim jestem i pytam o ewentualne uwagi i oczekiwania jakie ma do
fotografa).
tez tak zrobilem i nie mialem zadnych problemow (zezwolenia tez :-))

pozdr
--
Sebastian "okupant" Straczek
okupantmalupkapocztakropkaonetkropkapl
karateka
2006-03-29 12:59:06 UTC
Permalink
podjedz wczesniej do ksiedza ktory bedzie prowadzil ceremonie i sie
grzecznie zapytaj czy nie bedzie mu przeszkadzalo jak bedziesz robil fotki
podczas mszy.Najczesciej (w moim przypadku im nie przeszkadzalo) zgadzaja
sie i nie robia problemow. A jezeli maja jakies watpliwoscie mysle ze 50 zl
je rozwieje.
ps.
pstryknolem juz kilka slubow znajomym i zawsze ksiadz mowil ze to swieto
pary mlodej a ona nie bedzie stwalal na przeszkodzie zeby mieli z tego
wydarzenia pamiatke
--


Pozdrawiam
Grzesiek

"Tajemnica wolnosci jest odwaga"
"One Shot, One Kill" U.S Navy Seal
Qbix
2006-03-29 13:47:00 UTC
Permalink
Post by karateka
podjedz wczesniej do ksiedza ktory bedzie prowadzil ceremonie i sie
grzecznie zapytaj czy nie bedzie mu przeszkadzalo jak bedziesz robil fotki
podczas mszy.Najczesciej (w moim przypadku im nie przeszkadzalo) zgadzaja
sie i nie robia problemow. A jezeli maja jakies watpliwoscie mysle ze 50 zl
je rozwieje.
To mnie właśnie działa na nerw strasznie. Dlaczego poprostu zamiast
wywieszania wątpliwości nie wywieszą cennika? Było by jasno i uczciwie.
Byłem jakiś rok temu świadkiem rozmowy fotografa z kościelnym. Kościelny nie
przebierał w słowach i poinformował fotografa, że to "nie jego teren i fora
ze dwora". W efekcie fotograf robił zdjęcia niemal z ukrycia, i z tego co
widziałem potem oglądając te fotki udostępnione przez Młodych, ten ślub
wyraźnie negatywnie odstawał od portfolio fotografa.

Qbix
choleryk
2006-03-30 17:16:03 UTC
Permalink
Było by jasno i uczciwie.
Post by Qbix
Byłem jakiś rok temu świadkiem rozmowy fotografa z kościelnym. Kościelny nie
przebierał w słowach i poinformował fotografa, że to "nie jego teren i fora
ze dwora".
To koscielny byl zarazem proboszczem ;-) ?
Poważniej , to mial g....uzik do gadania, co innego jeżeli proboszcz nie
zezwoli, w sumie to jego podwórko.
Mnie raz się zdarzyło, ze nie pozwolil ksiadz robic zdjec, a dokladniej chcial
papierek ,ktorego ja go nie mialem ale w drodze wyjątku moglem robic z lawki.Na
szczescie nie powiedzial ktorej:-) Reszte przypadkowych fotografow przepedzil,
co zreszta mi bylo na reke, bo nikt nie wchodzil w parade;-)

choleryk;-)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Bradley
2006-03-29 13:51:06 UTC
Permalink
Post by Qbix
tym, że ślub w stolicy,
O ile dobrze kojarze fakty (najlepiej zadzwon i sam sprawdz) to w kurii
warszawskiej to juz nie obowiazuje. Co nie znaczy, ze nie bedziesz mial
problemow. Ale wez sobie do serca powyzsze uwagi kolegow.

--
Daniel "Bradley" Wymoczył
-=> Fotografia: www.foto.prv.pl
-=> Warszawska Grupa Fotograficzna: www.fotowawa.prv.pl
-=> Mazowieckie Towarzystwo Fotograficzne: www.mtf.art.pl
Czarek [Wawa]
2006-03-29 14:16:22 UTC
Permalink
Post by Qbix
Przyjaciel poprosił mnie o zrobienie fotek na ślubie. Nie stać ich już na
fotografa za kilka stów, więc zadowolą się moim okiem.
Z ciekawości - ile zapłacą za ubrania, samochód, wesele itp?

Czarek
--
@: 4x5 [maułpka] mtf [.] art [.] pl; stronka: http://strony.aster.pl/4x5
Dystrybucja: Andrzej Mroczek: Książka o fotografowaniu. Cena 56 zł
Dystrybucja: W. Barchacz: Fotografujemy. Jak uniknąć błędów. Cena 30 zł
Mazowieckie Towarzystwo Fotograficzne http://www.mtf.art.pl
Kultowe książki: http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=4379478
Qbix
2006-03-29 15:03:24 UTC
Permalink
Post by Czarek [Wawa]
Post by Qbix
Przyjaciel poprosił mnie o zrobienie fotek na ślubie. Nie stać ich już na
fotografa za kilka stów, więc zadowolą się moim okiem.
Z ciekawości - ile zapłacą za ubrania, samochód, wesele itp?
Nie wiem. Staram się unikać pytań które mogłyby być dla moich przyjaciół
krępujące. Kwestia kultury chyba.

Qbix
Maacko
2006-03-29 15:24:08 UTC
Permalink
Post by Qbix
Post by Czarek [Wawa]
Post by Qbix
Przyjaciel poprosił mnie o zrobienie fotek na ślubie. Nie stać ich już
na fotografa za kilka stów, więc zadowolą się moim okiem.
Z ciekawości - ile zapłacą za ubrania, samochód, wesele itp?
Nie wiem. Staram się unikać pytań które mogłyby być dla moich przyjaciół
krępujące. Kwestia kultury chyba.
to była tak zwana prowokacja ... mająca na celu dowód iż stać ich napewno na
kolejne "pare groszy" na "zawodowca"
oczywiście fraze - pare groszy- należy umieścić w ogromnym " " ...

maciej olejnik
Jarosław Grabek
2006-03-29 18:10:51 UTC
Permalink
Post by Maacko
to była tak zwana prowokacja ... mająca na celu dowód iż stać ich napewno na
kolejne "pare groszy" na "zawodowca"
oczywiście fraze - pare groszy- należy umieścić w ogromnym " " ...
Tak samo jak te "kilka stów" z postu otwierającego ;)
--
Jarek
www.grabek.pl - fotografie
Andrzej J. Makarczuk
2006-03-29 15:52:37 UTC
Permalink
Post by Czarek [Wawa]
Post by Qbix
Przyjaciel poprosił mnie o zrobienie fotek na ślubie. Nie stać ich już na
fotografa za kilka stów, więc zadowolą się moim okiem.
Z ciekawości - ile zapłacą za ubrania, samochód, wesele itp?
Odpowiem Ci ja, prosty chłopak z miasta Łodzi.

Jak brałem ślub to byłem w zasadzie bezrobotny. Żyliśmy z asystenckiej
pensyjki mojej przyszłej. Garniak kupiłem w sekendhendzie za pińć
złociszów. Nówka nie śmigana. Suknię Ani uszyła jej mama, z materiału
zakupionego okazyjnie. Najdroższe były moje buty, niecała stówa (długo
mi potem służyły). Samochód ciotki, przyjęcie w domu.

A mimo takiej bidy chcieliśmy mieć zdjęcia. Bezczelnie, nie?
Zrobił je przyjaciel, na filmach zakupionych w hurtowni.

Mam nadzieję, że te moje zwierzenia zaspokoiły Twą ciekawość.



pozdrawiam
makar
--
makaraj na Tragedia dla czujących
gazeta pl Komedia dla myślących
www.akglodz.org Bal nad bale
Michał Drawert
2006-03-29 16:09:04 UTC
Permalink
[ciach]
A mimo takiej bidy chcieliśmy mieć zdjęcia. Bezczelnie, nie?
Zrobił je przyjaciel, na filmach zakupionych w hurtowni.
Mam nadzieję, że te moje zwierzenia zaspokoiły Twą ciekawość.
Chyba nowy jesteś na grupie i nie wiesz kto to jest Czaruś :)


M.
Czarek [Wawa]
2006-03-29 21:17:32 UTC
Permalink
Post by Andrzej J. Makarczuk
Mam nadzieję, że te moje zwierzenia zaspokoiły Twą ciekawość.
No niestety nie, gdyż pytanie nie było skierowane do Ciebie... :-)

Czarek
--
@: 4x5 [maułpka] mtf [.] art [.] pl; stronka: http://strony.aster.pl/4x5
Dystrybucja: Andrzej Mroczek: Książka o fotografowaniu. Cena 56 zł
Dystrybucja: W. Barchacz: Fotografujemy. Jak uniknąć błędów. Cena 30 zł
Mazowieckie Towarzystwo Fotograficzne http://www.mtf.art.pl
Kultowe książki: http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=4379478
Andrzej J. Makarczuk
2006-03-30 01:26:31 UTC
Permalink
Post by Czarek [Wawa]
Post by Andrzej J. Makarczuk
Mam nadzieję, że te moje zwierzenia zaspokoiły Twą ciekawość.
No niestety nie, gdyż pytanie nie było skierowane do Ciebie... :-)
No tak.
Przez swą nadgorliwość znowu wyszłem na nachalnego prostaka.
Przepraszam.



pozdrawiam
makar
--
makaraj Veni
na vidi
gazeta kici
pl http://onephoto.net/info.php3?id=249588
Donald
2006-03-29 19:50:31 UTC
Permalink
Przyjaciel poprosił mnie o zrobienie fotek na ślubie. .......
...
Qbix
Powiedz koledze zeby powiedzial ksiedzu ze na ich slubie bedzie mial
fotografa, od tak zeby ksiadz nie byl zdziwiony. Ale niech nie mowi ze
jestes amatorem czy profesjonalista, tylko ze bedzie osoba robiaca zdjecia.
Tyle wystarczy, przyjmie to do wiadomosci. Postaraj sie..., musisz przed
msza wejsc do zakrystii i przedstawic sie ksiedzu i powiedziec ze jestes
fotografem i bedziesz robil zdjecia mlodym takim a takim i wspomnij ze juz
mlodzi kiedy o tobie wspominali ksiedzu. I to wszystko.

Kolejna sprawa, a w zasadzie najwazniejsza to twoje zachowanie w kosciele.
Musisz podpatrzec jak robia to inni, wejdz do kosciola na kilka slubow i
obserwuj, kiedy sie robi zdjecia, a kiedy nie, jak sie trzeba ustawic zeby
nie byc najwazniejsza postacia w kosciele. Kamerzysta sobie kreci, czasami
bez lampki, ale twoje flesze moga rozpraszac i wkurzac, musisz to wziasc pod
uwage. To od ciebie zalezy czy ksiadz cie pogoni z kosciola czy nie.

Radek

P.S. Zezwoleniami sie nie przejmuj. Czasami duzy aparat z lampa robi
wrazenie i jest zezwoleniem, ale pasek zawsze miej na szyji :).
Mateusz Smolarczyk
2006-03-29 21:10:24 UTC
Permalink
Post by Qbix
Czy ma ktoś fotkę albo skan takiego pozwolenia? ...tak tylko z ciekawości
żeby zobaczyć jak wygląda.....:)
Czyżbyś namawiał do oszustwa :)

Zgadzam się z dobrymi radami moich przedpiśców.
Teraz parę moich rad.
Narzeczeni mogą zapytać proboszcza, ajk wygląda w tym konkretnym kościele
sprawa fotografowania.
Przed Mszą ślubną idź do zakrystii, przedstaw się i zapytaj czy możesz
fotografować.
I to w zasadzie wszystko. Jeśli chodzisz do kościoła i nieobca ci liturgia,
masz wyczucie sacrum i zdajesz sobie sprawę, że jako fotograf nie powinieneś
się narzucać - dasz sobie radę.
W 1996 roku Wydawnistwo św. Krzyża w Opolu wydało opracowanie: Operator
audiowizualny w czasie sprawowania liturgii. Materiały dla uczestników kursu
liturgicznego dla fotografów i kamerzystów Diecezji Gliwickiej i Opolskiej.
Co prawda dotyczy one w szczególności tych dwu diecezji, ale są tam zawarte
wskazania Episkopatu i można je stosować też w innych diecezjach.
Opracowanie to można też znaleźć tu:
http://www.kuria.gliwice.pl/czytelnia/ksiazki/index.php?numer=05&art=1
(ta strona i następne)
powodzenia
o. Mateusz, franciszkanin, proboszcz

Ps. Jeśli na ślubie mam fotografa, który umie się zachować, to zawsze staram
się mu ułatwić fotografowanie. Ale jeśli trafia się "gwiazda aparatu" co to
jest najważniejsza w całym tym wydarzeniu, to niestety może dostać po nosie.

Ps 2. Ile trwało najkrótsze małżeństwo? Do kawy... Przed kawą pani młoda
skonsumowała małżeństwo z kamerzystą czego świadkiem przypadkowo byłą
babcia. Autentyk :)
Czarek [Wawa]
2006-03-29 21:21:43 UTC
Permalink
Post by Mateusz Smolarczyk
Ps. Jeśli na ślubie mam fotografa, który umie się zachować, to zawsze staram
się mu ułatwić fotografowanie. Ale jeśli trafia się "gwiazda aparatu" co to
jest najważniejsza w całym tym wydarzeniu, to niestety może dostać po nosie.
Jeśli chodzi o księży, to przeważnie są w porządku, na ślubie czy na
chrzcie; natomiast odnoszę wrażenie, że największym szczęściem
kościelnego jest wkurzanie fotografa...

Czarek
--
@: 4x5 [maułpka] mtf [.] art [.] pl; stronka: http://strony.aster.pl/4x5
Dystrybucja: Andrzej Mroczek: Książka o fotografowaniu. Cena 56 zł
Dystrybucja: W. Barchacz: Fotografujemy. Jak uniknąć błędów. Cena 30 zł
Mazowieckie Towarzystwo Fotograficzne http://www.mtf.art.pl
Kultowe książki: http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=4379478
Qbab
2006-03-30 13:11:19 UTC
Permalink
Post by Czarek [Wawa]
natomiast odnoszę wrażenie, że największym szczęściem
kościelnego jest wkurzanie fotografa...
Czarek
Czarku jesteś kościelnym ? :)


--
--
pozdrawiam

Qbab

www.barbasz.republika.pl
Przemek Lipski
2006-03-30 14:01:11 UTC
Permalink
Post by Czarek [Wawa]
Post by Mateusz Smolarczyk
Ps. Jeśli na ślubie mam fotografa, który umie się zachować, to zawsze staram
się mu ułatwić fotografowanie. Ale jeśli trafia się "gwiazda aparatu" co to
jest najważniejsza w całym tym wydarzeniu, to niestety może dostać po nosie.
Jeśli chodzi o księży, to przeważnie są w porządku, na ślubie czy na
chrzcie; natomiast odnoszę wrażenie, że największym szczęściem kościelnego
jest wkurzanie fotografa...
Wkurzanie fotografa, to jeszcze nic. W Stargardzie byłem jakiś czas temu na
slubie i zaraz po mszy goście wewnątrz kościoła przed głównym wejściem
składali życzenia młodej parze. Stali wszyscy na chodniku, który zaczał
zwijac kościelny i wyganiac ludzi na nim stojacych, w tym samym czasie
sprzątaczka założyła na szczotkę wielkie barchanowe majtki i zaczeła zmywac
podłogę także wypychając ludzi by jej nie zawadzali. Rozumiem że im się
spieszyło, ale te 10 minut to mogli jednak poczekac z likwidacją
dekoracji... No i zmywanie podłogi wielkimi gaciami też trochę było
nieestetyczne...

Pozdrawiam Przemek
darimarc
2006-03-31 15:02:58 UTC
Permalink
Post by Czarek [Wawa]
Jeśli chodzi o księży, to przeważnie są w porządku, na ślubie czy na
chrzcie; natomiast odnoszę wrażenie, że największym szczęściem kościelnego
jest wkurzanie fotografa...
Czarek
--
Czarku! na pewno pamiętasz jak się kiedyś robiło fotki na ślubach... na
początku lat 80-tych nie było żadnego problemu... jeszcze kościelny często
rozwijał na prośbę fotografa przedłużacz żeby do gniazdka za ołtarz nie
chodzić jak baterie w takiej przetwornicy do ładowania lampy by mi padły:)))
Mam teorię że to operatorzy video narobili kaszany i stąd opór księży i
kościelnych ... fotograf wychylił się zrobił fotkę lub 3 i znikał do
następnego ważnego momentu... a videoman to stoi jak kloc całą bitą maszę i
denerwuje proboszcza:))) a obrywa się też fotografom:)))
Darek

Loading...