Discussion:
Czy warto używać "kolorową" głowicę do B&W odbitek?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Grynfilda
2007-05-01 22:34:48 UTC
Permalink
Witajcie!
Pytanie moje jest takie jak w temacie. Generalnie używam multigrade
papier i standardową głowicę do Opemusa 6 z osobnymi "szufladkowymi"
filtrami. Zastanawiam się czy zamiana standardowej B&W głowicy na tzw.
"kolorową" nie będzie korzystniejsza. Poza tym, że taką głowicę łatwiej
się użytkuję (nie trzeba się bawić z wyciąganiem i wkładaniem filtrów do
szufladki)to zastanawiam się czy ustawianie kombinacji wszystkich
kolorów na głowicy nie daje lepszych efektów.
Zależy mi by obraz był bardziej przestrzenny, wielowarstwowy tonalnie.
Widziałam fantastyczne odbitki i za nic nie mogę uzyskać chociaż
zbliżonych efektów, takiej rozpiętości tonalnej.
Nie oczekuje recepty tylko podpowiedzi kogoś bardziej doświadczonego w
tej dziedzinie,a szkoda marnować wielogradacyjnego papieru skoro go nie
potrafię wykorzystać do końca.Prawda?

Pozdrawiam Grynfilda
Marcin [3M]
2007-05-02 00:54:38 UTC
Permalink
Efekty pewnie nie są lepsze z głowicą w porównaniu do tych które uzyskasz z
filtrami, ale czeskie głowice do opemusa6/magnifaksa4 dają rozproszone
światło, co oznacza że masz wrażenie mniejszego ziarna i sporo mniej
kłopotów z plamkowaniem. Przez pewien czas miałem opory, coby się z takim
źódłem światła zaznajomić, ale przy dobrym obiektywie efekty mnie
przekonały.
Co do rozpiętości tonalnej to gdzieś spotkałem się z opisem metody
eksponowania przez dwa filtry "na raty". Ponoć daje to lepsze efekty.
Pewnie jednak lepsze efekty daje maskowanie przy ekspozycji. W albumie
Avedona widziałem portret z zaznaczonymi chyba ze 20-ma polami, w których
stosowane było doświetlenie lub maskowanie.
No i finalnie, jeżeli oczekujesz wyników o których piszesz, to twoje
negatywy muszą być perfekcyjnie naświetlone i wywołane, ale to pewnie wiesz
:)
Pozdrawiam
--
--
Marcin [3M]
bans
2007-05-02 06:10:07 UTC
Permalink
Post by Marcin [3M]
Co do rozpiętości tonalnej to gdzieś spotkałem się z opisem metody
eksponowania przez dwa filtry "na raty".
Szukać pod hasłem "split grading"
--
bans
Grynfilda
2007-05-02 08:58:57 UTC
Permalink
Post by Marcin [3M]
Efekty pewnie nie są lepsze z głowicą w porównaniu do tych które
uzyskasz z filtrami, ale czeskie głowice do opemusa6/magnifaksa4 dają
rozproszone światło, co oznacza że masz wrażenie mniejszego ziarna i
sporo mniej kłopotów z plamkowaniem. Przez pewien czas miałem opory,
coby się z takim źódłem światła zaznajomić, ale przy dobrym obiektywie
efekty mnie przekonały.
Co do rozpiętości tonalnej to gdzieś spotkałem się z opisem metody
eksponowania przez dwa filtry "na raty". Ponoć daje to lepsze efekty.
Pewnie jednak lepsze efekty daje maskowanie przy ekspozycji. W albumie
Avedona widziałem portret z zaznaczonymi chyba ze 20-ma polami, w
których stosowane było doświetlenie lub maskowanie.
No i finalnie, jeżeli oczekujesz wyników o których piszesz, to twoje
negatywy muszą być perfekcyjnie naświetlone i wywołane, ale to pewnie
wiesz :)
Pozdrawiam
No właśnie jestem na etapie prób i błędów podwójnego eksponowania -np na
początku stosuję filtr 0 po czym filtr 3 następnie doświetlam jeszcze
bez filtra, jednocześnie maskując.Zastanawia mnie czy nie idę pod
prąd,dlatego pomyślałam o tej głowicy kolor. Efekty znacznie lepsze
jednak dość dużo muszę się napracować.

Co do negatywów - w tym momencie nie są perfekcyjnie wywołane bo
wywoływałam w pozytywowym wywoływaczu.
Zadowalające efekty uzyskałam po przeskanowaniu i podreperowaniu w PS
owych negatywów,jednak w ciemni to zarazie inna historia i mi nie
wychodzi,tak jak chcę.
A wiem że musi wyjść!

Pozdrawiam Grynfilda
JA
2007-05-02 06:27:00 UTC
Permalink
Post by Grynfilda
Pytanie moje jest takie jak w temacie. Generalnie używam multigrade
papier i standardową głowicę do Opemusa 6 z osobnymi "szufladkowymi"
filtrami. Zastanawiam się czy zamiana standardowej B&W głowicy na tzw.
"kolorową" nie będzie korzystniejsza. Poza tym, że taką głowicę łatwiej
się użytkuję (nie trzeba się bawić z wyciąganiem i wkładaniem filtrów
do szufladki)to zastanawiam się czy ustawianie kombinacji wszystkich
kolorów na głowicy nie daje lepszych efektów.
Teoretycznie nie powinno. Papier wielogradacyjny nie jest uczulony na
światło niebiesko-zielone, więc użycie filtra "C" nie może dawać
żadnego efektu.
Post by Grynfilda
Zależy mi by obraz był bardziej przestrzenny, wielowarstwowy tonalnie.
Widziałam fantastyczne odbitki i za nic nie mogę uzyskać chociaż
zbliżonych efektów, takiej rozpiętości tonalnej.
Nie oczekuje recepty tylko podpowiedzi kogoś bardziej doświadczonego w
tej dziedzinie,a szkoda marnować wielogradacyjnego papieru skoro go nie
potrafię wykorzystać do końca.Prawda?
Jak sugerował Marcin pobaw się split grade.
Wyobraź sobie (nie trudno), negatyw który w cieniach ma b.mały
kontrast, a w światłach b.duży. Naświetlając całą karktę papieru na
światła psujesz cienie i odwrotnie. Jeśli natomiast naświetlisz go na
dwie tury świała na niski kontast, a cienie na wysoki i zrobisz to
dobrze, to poprawisz i jedno i drugie.

Wracając do głównego tematu. IMHO warto zmienić szufladki na głowicę.
Bardziej dla wygody, ale warto.
--
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
bolo
2007-05-02 07:53:02 UTC
Permalink
Post by JA
Jak sugerował Marcin pobaw się split grade.
Wyobraź sobie (nie trudno), negatyw który w cieniach ma b.mały
kontrast, a w światłach b.duży. Naświetlając całą karktę papieru na
światła psujesz cienie i odwrotnie. Jeśli natomiast naświetlisz go na
dwie tury świała na niski kontast, a cienie na wysoki i zrobisz to
dobrze, to poprawisz i jedno i drugie.
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny efektow
uzyskanych przy split grading.
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem papieru i
strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem fifnastoma
filtrami a jednym dobrze dobranym filtrem.mozna o tym przeczytac np.tutaj:
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Gdzies tez lezal w necie artykul Phila Davisa ale nie mam linku,jak ktos
chce niech szuka.

bolo
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Desper
2007-05-02 08:26:49 UTC
Permalink
Post by bolo
Gdzies tez lezal w necie artykul Phila Davisa ale nie mam linku,jak ktos
chce niech szuka.
Lub też coś takiego tutaj ;-))
http://www.butzi.net/articles/colorthe.htm

Pozdr.
Desper
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Krzysztof Gajdemski
2007-05-02 08:34:31 UTC
Permalink
Post by bolo
Post by JA
Jak sugerował Marcin pobaw się split grade.
Wyobraź sobie (nie trudno), negatyw który w cieniach ma b.mały
kontrast, a w światłach b.duży. Naświetlając całą karktę papieru na
światła psujesz cienie i odwrotnie. Jeśli natomiast naświetlisz go na
dwie tury świała na niski kontast, a cienie na wysoki i zrobisz to
dobrze, to poprawisz i jedno i drugie.
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny efektow
uzyskanych przy split grading.
Już widzę wojnę jaką wywoła powyższe stwierdzenie. :) Niestety, jest
prawdziwe i fakt ten bywa niekiedy niemałym zaskoczeniem dla ludzi,
którzy "z powodzeniem" technikę split-grade stosują.
Post by bolo
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem papieru i
strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem fifnastoma
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Odnośnie straty czasu, masz rację. Wielu uważa, że split-grade daje
pewien efekt psychologiczny, czasem jego ,,intuicyjność'' pozwala dobrać
właściwą gradację lepiej, szczególnie w przypadku osób ze stosunkowo
małym doświadczeniem. Taką prawidłowość obserwowałem również w swoim
przypadku, z czasem przekonałem się, że technika ta jest tylko niepo-
trzebną komplikacją.

k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
Jerzy
2007-05-02 08:46:04 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Gajdemski
Post by bolo
strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem fifnastoma
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Odnośnie straty czasu, masz rację. Wielu uważa, że split-grade daje
pewien efekt psychologiczny, czasem jego ,,intuicyjność'' pozwala dobrać
właściwą gradację lepiej, szczególnie w przypadku osób ze stosunkowo
małym doświadczeniem.
Ja używam czasem splita, ja! :) Przy odbitkach z przeważającą czernią, w których
chce zachować naturalne jasności twarzy lub szczegóły w bielach. Np to:
http://plfoto.com/526212/zdjecie.html i to
http://plfoto.com/1030856/zdjecie.html (to są skany negatywu, nie odbitek)
lepiej mi wyszło splitem niż z kombinowania jednym filtrem. 90 proc. odbitek
robię jednak jednym ustawieniem głowicy.

Pozdrawiam!
--
Jerzy

http://dojerzego.googlepages.com/
www.korex.net.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Grynfilda
2007-05-02 09:12:26 UTC
Permalink
Post by Jerzy
Post by Krzysztof Gajdemski
Post by bolo
strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem fifnastoma
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Odnośnie straty czasu, masz rację. Wielu uważa, że split-grade daje
pewien efekt psychologiczny, czasem jego ,,intuicyjność'' pozwala dobrać
właściwą gradację lepiej, szczególnie w przypadku osób ze stosunkowo
małym doświadczeniem.
Ja używam czasem splita, ja! :) Przy odbitkach z przeważającą czernią, w których
http://plfoto.com/526212/zdjecie.html i to
http://plfoto.com/1030856/zdjecie.html (to są skany negatywu, nie odbitek)
lepiej mi wyszło splitem niż z kombinowania jednym filtrem. 90 proc. odbitek
robię jednak jednym ustawieniem głowicy.
Pozdrawiam!
Co do pierwszego zdjęcia nadal nie ma szczegółów w
cieniach(prawdopodobnie efekt ekspozycji... aha albo mój monitor!). Co
do drugiego zdjęcia ten przykład nie wymaga większych manewrów w ciemni.

Ja również najczęściej z reguły robie z jednym filtrem lub bez i maskowanie.
Grynfilda
Jerzy
2007-05-02 09:21:11 UTC
Permalink
Post by Jerzy
http://plfoto.com/526212/zdjecie.html i to
http://plfoto.com/1030856/zdjecie.html
Co do drugiego zdjęcia ten przykład nie wymaga większych manewrów w ciemni.
Tu problemem są łabędzie. Jak zrobić, by były białe i nie pozostały białą plamą.
Maskowanie wiele nie pomogło, a split-grading tak. Ale jak pisałem, to są raczej
wyjątkowe sytuacje, a ja magikiem ciemniowym nie jestem. Chętnie poznam inne
skuteczne sposoby :)

Pozdrawiam!
--
Jerzy

http://dojerzego.googlepages.com/
www.korex.net.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Grynfilda
2007-05-02 09:40:45 UTC
Permalink
Post by Jerzy
Post by Jerzy
http://plfoto.com/526212/zdjecie.html i to
http://plfoto.com/1030856/zdjecie.html
Co do drugiego zdjęcia ten przykład nie wymaga większych manewrów w ciemni.
Tu problemem są łabędzie. Jak zrobić, by były białe i nie pozostały białą plamą.
Maskowanie wiele nie pomogło, a split-grading tak. Ale jak pisałem, to są raczej
wyjątkowe sytuacje, a ja magikiem ciemniowym nie jestem. Chętnie poznam inne
skuteczne sposoby :)
Pozdrawiam!
Odbitka dobra ja nie mam zastrzeżeń. Na jakim to negatywnie było
robione i w jakiej chemii wywoływałeś film. Bez flitów na obiektywie z
tego co widzę ale może sie mylę?
Grynfilda
Krzysztof Gajdemski
2007-05-02 09:48:52 UTC
Permalink
Post by Jerzy
Post by Jerzy
http://plfoto.com/526212/zdjecie.html i to
http://plfoto.com/1030856/zdjecie.html
Co do drugiego zdjęcia ten przykład nie wymaga większych manewrów w ciemni.
Tu problemem są łabędzie. Jak zrobić, by były białe i nie pozostały
białą plamą. Maskowanie wiele nie pomogło, a split-grading tak. Ale
jak pisałem, to są raczej wyjątkowe sytuacje, a ja magikiem ciemniowym
nie jestem. Chętnie poznam inne skuteczne sposoby :)
Rzecz w tym, że technika split-grade niczego tu nie poprawia. Co
najwyżej, można za jej pomocą uzyskać gradacje pośrednie, w przypadku,
kiedy nie dysponujemy pełnym kompletem filtrów z gradacjami co 1/2.

Jeśli więc nie wykorzystywałeś doświetlania poprzez różne filtry, tylko
typowy split-grading, jestem niemal przekonany, iż wymarzony przez Cie-
bie efekt udałoby się uzyskać jednym tylko, odpowiednio dobranym,
filtrem. Nie znaczy to, że dla wszystkich byłoby to łatwiejsze.

k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
Grynfilda
2007-05-02 09:06:30 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Gajdemski
Post by bolo
Post by JA
Jak sugerował Marcin pobaw się split grade.
Wyobraź sobie (nie trudno), negatyw który w cieniach ma b.mały
kontrast, a w światłach b.duży. Naświetlając całą karktę papieru na
światła psujesz cienie i odwrotnie. Jeśli natomiast naświetlisz go na
dwie tury świała na niski kontast, a cienie na wysoki i zrobisz to
dobrze, to poprawisz i jedno i drugie.
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny efektow
uzyskanych przy split grading.
Już widzę wojnę jaką wywoła powyższe stwierdzenie. :) Niestety, jest
prawdziwe i fakt ten bywa niekiedy niemałym zaskoczeniem dla ludzi,
którzy "z powodzeniem" technikę split-grade stosują.
Post by bolo
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem papieru i
strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem fifnastoma
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Odnośnie straty czasu, masz rację. Wielu uważa, że split-grade daje
pewien efekt psychologiczny, czasem jego ,,intuicyjność'' pozwala dobrać
właściwą gradację lepiej, szczególnie w przypadku osób ze stosunkowo
małym doświadczeniem. Taką prawidłowość obserwowałem również w swoim
przypadku, z czasem przekonałem się, że technika ta jest tylko niepo-
trzebną komplikacją.
k.
Tak jak napisałam wyżej jestem na etapie prób owej techniki
split-grade,wychodzi gorzej albo lepiej w zależności od danej odbitki.
Na razie też nie mogę sie do tego przekonać, bo mi nie wychodzi:P

Grynfilda
Grynfilda
2007-05-02 09:01:19 UTC
Permalink
Post by bolo
Post by JA
Jak sugerował Marcin pobaw się split grade.
Wyobraź sobie (nie trudno), negatyw który w cieniach ma b.mały
kontrast, a w światłach b.duży. Naświetlając całą karktę papieru na
światła psujesz cienie i odwrotnie. Jeśli natomiast naświetlisz go na
dwie tury świała na niski kontast, a cienie na wysoki i zrobisz to
dobrze, to poprawisz i jedno i drugie.
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny efektow
uzyskanych przy split grading.
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem papieru i
strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem fifnastoma
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Gdzies tez lezal w necie artykul Phila Davisa ale nie mam linku,jak ktos
chce niech szuka.
bolo
Myślę że to jest sprawa sporna. Wszystko zależy od wprawy i obranego
kierunku wywołującego.
Kokon
2007-05-02 10:49:42 UTC
Permalink
Post by bolo
Post by JA
Jak sugerował Marcin pobaw się split grade.
Wyobraź sobie (nie trudno), negatyw który w cieniach ma b.mały
kontrast, a w światłach b.duży. Naświetlając całą karktę papieru na
światła psujesz cienie i odwrotnie. Jeśli natomiast naświetlisz go na
dwie tury świała na niski kontast, a cienie na wysoki i zrobisz to
dobrze, to poprawisz i jedno i drugie.
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny
efektow uzyskanych przy split grading.
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem
papieru i strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem
fifnastoma filtrami a jednym dobrze dobranym filtrem.mozna o tym
przeczytac np.tutaj: http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Gdzies tez lezal w necie artykul Phila Davisa ale nie mam linku,jak
ktos chce niech szuka.
bolo
Racja racja, zdaje sie, ze tez troche o tym czytalem na rec.photo.darkroom.

Pzdr,
Blazej
JA
2007-05-02 13:33:32 UTC
Permalink
Post by bolo
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny
efektow uzyskanych przy split grading.
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem
papieru i strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem
fifnastoma filtrami a jednym dobrze dobranym filtrem.mozna o tym
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Gdzies tez lezal w necie artykul Phila Davisa ale nie mam linku,jak
ktos chce niech szuka.
No ok. Czyli cała zaleta papieru wielogradacyjnego leży w tym, że nie
trzeba mieć w ciemni wszystkich gradacji?
Teraz będę pisał z poziomu teoretyka. Ot takie akademickie rozważania.
Nigdy nie robiłem S-G. Ba ilość naświetlonych kartek papieru
wielogradacyjnego w moim przypadku jest śladowa.
Ale to co proponujecie to nic innego jak używanie papieru o stałej
gradacji. Przyznam, że w zasadzie zawsze mi to wystarczało. Tak
naświetlałem i wywoływałem negatyw, żeby dobrze się kopiował na
gradacjach normalnej, oraz twardej. Ale nie trudno mi sobie wyobrazić
negatywu który w całości nie wyjdzie na jednym rodzaju papieru.
Jaką pojemność tonalną ma dobry i dobrze wywołany negatyw cz-b?
Jaką pojemność tonalną ma najlepszy i nalepiej wywołany papier cz-b?
Czy naświetlamy nasze negatywy scenami tylko i wyłącznie mieszczącymi
się na prostoliniowym odcinku krzywej papieru, na którym mamy zamiar
robić powiększenia?
Jeżeli na dwa pierwsze pytania odpowiesz, że taką samą, a na trzecie,
tak. To faktycznie split grade nie ma racji bytu.
--
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
Krzysztof Gajdemski
2007-05-02 17:51:07 UTC
Permalink
Post by JA
Post by bolo
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny
efektow uzyskanych przy split grading.
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem
papieru i strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem
fifnastoma filtrami a jednym dobrze dobranym filtrem.mozna o tym
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Gdzies tez lezal w necie artykul Phila Davisa ale nie mam linku,jak
ktos chce niech szuka.
No ok. Czyli cała zaleta papieru wielogradacyjnego leży w tym, że nie
trzeba mieć w ciemni wszystkich gradacji?
Jak to już było tu wspomniane -- nie tylko. Można stosować naświetlanie
za pomocą kilku filtrów, np. w przypadku, kiedy chcemy naświetlić jakiś
_element_ obrazu tak, aby posiadał on inną gradację, niż cała reszta
odbitki, etc. Np. cały krajobraz, za wyjątkiem nieba, naświetlamy
poprzez filtr o gradacji normalnej, ale niebo, dla uzyskania bardziej
dramatycznego efektu poprzez kontrastowy filtr. Zabieg taki jak najbar-
dziej działa, zgodny jest z teorią i można go stosować. Nie jest on
możliwy w przypadku używania papieru stałogradacyjnego.
Post by JA
Nigdy nie robiłem S-G. Ba ilość naświetlonych kartek papieru
wielogradacyjnego w moim przypadku jest śladowa.
Ale to co proponujecie to nic innego jak używanie papieru o stałej
gradacji.
[ ... ]

Mam wrażenie, że doszło tu do jakiegoś nieporozumienia. Nie chodzi o
stosowanie jednej tylko gradacji. Po prostu, ograniczony sens ma naświe-
tlanie _całej_ odbitki za pomocą jednego najpierw filtra (np.
małokontrastowego), a następnie naświetlanie _całości_ za pomocą filtra
innego (np. wysokokontrastowego). Ilość zielonego i niebieskiego światła
(od którego zależy tak naprawdę gradacja papierów VC) będzie wtedy taka
sama, jak przepuszczona przez filtr pojedyńczy, o odpowiednio dobranej
wartości. Wszystko to pod warunkiem, że posiadamy odpowiednio szeroki
wachlarz filtrów (a i w tym przypadku, metoda S-G umożliwia uzyskanie
teoretycznie większej ilości gradacji, pytanie czy ma to praktyczny
sens?).

To w ogólności, jeśli chodzi o szczegóły odsyłam do przytaczanych w
wątku artykułów -- tłumaczą one temat zdecydowanie lepiej.

k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
JA
2007-05-02 18:00:02 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Gajdemski
Mam wrażenie, że doszło tu do jakiegoś nieporozumienia.
Ja równierz.
Może przeczytaj cały post, na który odpowiadałem jeszcze raz. Oraz całą
moją odpowiedź.
--
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
Krzysztof Gajdemski
2007-05-02 18:28:02 UTC
Permalink
Post by JA
Post by Krzysztof Gajdemski
Mam wrażenie, że doszło tu do jakiegoś nieporozumienia.
Ja równierz.
Może przeczytaj cały post, na który odpowiadałem jeszcze raz. Oraz całą
moją odpowiedź.
Tak też uczyniłem. Nie mam nic do dodania, ponad to, co napisałem.
Wrażenie o nieporozumieniu tym samym utrzymane.

k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: 3C38979D
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
Dariusz Zygmunt
2007-05-02 19:21:52 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Gajdemski
...
Post by bolo
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny
efektow uzyskanych przy split grading.
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem
papieru i strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem
fifnastoma filtrami a jednym dobrze dobranym filtrem.mozna o tym
przeczytac np.tutaj:...
Mam wrażenie, że doszło tu do jakiegoś nieporozumienia. Nie chodzi o
stosowanie jednej tylko gradacji. Po prostu, ograniczony sens ma naświe-
tlanie _całej_ odbitki za pomocą jednego najpierw filtra (np.
małokontrastowego), a następnie naświetlanie _całości_ za pomocą filtra
innego (np. wysokokontrastowego). ...
Tym nieporozumieniem jest list bola i nie wiem czemu dyskutujecie między
sobą skoro, jak wynika z tego co piszecie, obydwaj macie świadomość tego że
splitgrading tak naprawdę nabiera sensu dopiero w połączeniu z
wysłanianiem :-)

Z pozdrowieniami
Dariusz Zygmunt
--
53°20'41,8"N 15°02'19,9"E
Grynfilda
2007-05-02 18:49:52 UTC
Permalink
Post by bolo
Post by JA
Jak sugerował Marcin pobaw się split grade.
Wyobraź sobie (nie trudno), negatyw który w cieniach ma b.mały
kontrast, a w światłach b.duży. Naświetlając całą karktę papieru na
światła psujesz cienie i odwrotnie. Jeśli natomiast naświetlisz go na
dwie tury świała na niski kontast, a cienie na wysoki i zrobisz to
dobrze, to poprawisz i jedno i drugie.
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny efektow
uzyskanych przy split grading.
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem papieru i
strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem fifnastoma
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Gdzies tez lezal w necie artykul Phila Davisa ale nie mam linku,jak ktos
chce niech szuka.
bolo
poprzeczytaniu akrtykułu zastanwiam mnie jedna rzecz,minowicie:

"...Krótko mówiąc, pracując z papierami zmiennogradacyjnymi warto
pamiętać, żeby:

1. ustalić jeden odpowiedni filtr, a nie chrzanić się z podwójnym
naświetlaniem przy najniższym i najwyższym kontraście
2. uważnie wybrać kombinację filmu i papieru w oparciu o pożądany
kontrast w światłach
3. wywoływać negatywy tak, żeby odbijały się w miarę dobrze przy
filtrze nr 3
4. zawsze ostrzyć pod powiększalnikiem przy białym świetle "

To jest cytat z artykułu i teraz tak. W mojej praktyce wywoływania
filmów często odbitki wychodzą bardzo kontrastowe przy filtrze 2, a co
dopiero 3.Dla moich negatywów filtr 3 to mocno kontrastowe zdjęcie bez
zadowalających szczegółów w cieniach.
Odbitka umieszczona w artykule jest właśnie czymś, co chciałabym
wyskrobać spod mojego powiększalnika.

Kurcze a kiedyś przeczytałam w jakimś super poradniku dla początkujących
użytkowników ciemni ze wykonywanie odbitek jest wbrew pozorom bardzo
łatwe. Oczywiście zbulwersowało mnie to stwierdzenie, bo dla mnie to jak
siedzę w tym od ponad 2 lat tak zawsze jest trudne,a nawet za każdym
razem coraz trudniejsze.

Pozdrawiam Grynfilda
p_b
2007-05-02 20:47:46 UTC
Permalink
Post by Grynfilda
"...Krótko mówiąc, pracując z papierami zmiennogradacyjnymi warto
1. ustalić jeden odpowiedni filtr, a nie chrzanić się z podwójnym
naświetlaniem przy najniższym i najwyższym kontraście
IMHO: Co komu wygodniej.
Post by Grynfilda
To jest cytat z artykułu i teraz tak. W mojej praktyce wywoływania filmów
często odbitki wychodzą bardzo kontrastowe przy filtrze 2, a co dopiero
3.Dla moich negatywów filtr 3 to mocno kontrastowe zdjęcie bez
zadowalających szczegółów w cieniach.
No ale to zalezy od powiekszalnika. Gradacje 1 ostatnio widzialem jak mialem
powiekszalnik z kondensorem. Przy rozproszonym swietle (z glowicy)
najbardziej jestem zadowolony z 3,5-4,0.
Grynfilda
2007-05-03 00:07:11 UTC
Permalink
Post by p_b
Post by Grynfilda
"...Krótko mówiąc, pracując z papierami zmiennogradacyjnymi warto
1. ustalić jeden odpowiedni filtr, a nie chrzanić się z podwójnym
naświetlaniem przy najniższym i najwyższym kontraście
IMHO: Co komu wygodniej.
Post by Grynfilda
To jest cytat z artykułu i teraz tak. W mojej praktyce wywoływania filmów
często odbitki wychodzą bardzo kontrastowe przy filtrze 2, a co dopiero
3.Dla moich negatywów filtr 3 to mocno kontrastowe zdjęcie bez
zadowalających szczegółów w cieniach.
No ale to zalezy od powiekszalnika. Gradacje 1 ostatnio widzialem jak mialem
powiekszalnik z kondensorem. Przy rozproszonym swietle (z glowicy)
najbardziej jestem zadowolony z 3,5-4,0.
No tak zależy od źródła i natężenia światła - jak cała fotografia -
logiczne.
Dzisiaj pracowałam na poprawnie wywołanych negatywach(a dawno takich w
rękach nie miałam) i używałam głównie filtrów
3, 3 1/2, 4, 4 1/2.Wyszło nawet. Przynajmniej czułam że mam większą
kontrole nad tym obrazem. Mimo to do Avedona mi daleko, ale jak osiągnę
jego poziom to dam wam znać, wówczas będziecie mogli mnie podziwiać.

Grynfilda
Fereby
2007-05-04 14:03:15 UTC
Permalink
Post by Grynfilda
"...Krótko mówiąc, pracując z papierami zmiennogradacyjnymi warto
1. ustalić jeden odpowiedni filtr, a nie chrzanić się z podwójnym
naświetlaniem przy najniższym i najwyższym kontraście
W większości przypadków. W niektórych możesz spróbować wysłaniania
i doświetlania na różnych gradacjach.
Post by Grynfilda
2. uważnie wybrać kombinację filmu i papieru w oparciu o pożądany
kontrast w światłach
I w razie potrzeby pobawić się w doświetlanie i wysłanianie.
W rezultacie można skopiować negatyw na twardszej gradacji.
Post by Grynfilda
3. wywoływać negatywy tak, żeby odbijały się w miarę dobrze przy
filtrze nr 3
To dobre założenie - 80-90 to dobry kompromis między głębią
czerni, czystością bieli, a skalą półtonów. 100-120 to już
inna czerń i biel. Dobre wywołanie wyrównawcze powinno dawać
obrazy w zakresie:
* obiekty o niskim i bardzo niskim kontraście: 0,5-0,7.
* obiekty o niskim i średnim kontraście: 0,6-0,9.
* obiekty o średnim i wysokim kontraście: 0,8-1,1.
* obiekty o wysokim i bardzo wysokim kontraście 0,9-1,3.
Post by Grynfilda
4. zawsze ostrzyć pod powiększalnikiem przy białym świetle "
To podstawa, podobnie jak ostrzenie przy pełnym otworze przysłony.
Post by Grynfilda
To jest cytat z artykułu i teraz tak. W mojej praktyce wywoływania
filmów często odbitki wychodzą bardzo kontrastowe przy filtrze 2, a co
dopiero 3.Dla moich negatywów filtr 3 to mocno kontrastowe zdjęcie bez
zadowalających szczegółów w cieniach.
Spróbuj wysłaniania. Ciekawe efekty daje też wywołanie powierzchniowe,
względnie dwukąpielowe - ale tych podobno nie należy stosować na
papierach vario.

[cut]
Post by Grynfilda
Kurcze a kiedyś przeczytałam w jakimś super poradniku dla początkujących
użytkowników ciemni ze wykonywanie odbitek jest wbrew pozorom bardzo
łatwe. Oczywiście zbulwersowało mnie to stwierdzenie, bo dla mnie to jak
siedzę w tym od ponad 2 lat tak zawsze jest trudne,a nawet za każdym
razem coraz trudniejsze.
Bo samo wykonanie technicznie poprawnej odbitki jest proste, natomiast
dopracowanie tejże odbitki pod względem artystycznym, proste już nie
jest. Rozumiem iż to subiektywny punkt widzenia (dysponuję
światłomierzem ciemniowym), ale samo skopiowanie pozytywu na
gradacji "która wychodzi", rzadko daje efekt bliski ideału.
Przy pracach wystawowych, dawni fotograficy rzadko nie
stosowali wysłaniania i doświetlania. Spróbuj z jakimiś
prostymi motywami (np. krajobraz), początkowo tylko dla
zastosowania twardszej gradacji papieru (jeśli motyw ma
na negatywie nieciągłość skali zaczernień, poprawa jest
ogromna), potem możesz spróbować zmieniać ton wybranych
części obrazu (to już znacznie trudniejsze).

Nie zawsze trzeba uzyskiwać pełną reprezentację szczegółów
w światłach i cieniach. Np. niewielkie odblaski na szybie
nie muszą mieć szczegółów, podobnie niektóre cienie - dawniej
zresztą zalecano użycie latarki, której reflektor zasłonięto
kartonem z niewielkim otworkiem, do usuwania "zbędnych
szczegółów w cieniach". Osobiście nigdy nie próbowałem,
z reguły stosuję twardszą gradację i naświetlam na światła.
Niedawno miałem następujący przypadek - portret we wnętrzu,
sama odległa o 2 m od aparatu postać miała 0,85, ale z cieniami
odległej o 5 m biblioteczki wzrastał do 1,1. Zdecydowałem
się na gradację normalną AGFY (90), ponieważ biblioteczka
i tak wyszła nadmiernie ostro jak na mój gust (przysłona
f-16), więc zdjęciu wyszło to tylko na dobre. Oczywiście
gdyby biblioteczka miała istotne znaczenie, należałoby
zastosować wysłanianie.

Mam dokładnie odwrotny problem z negatywami, jak ty - z reguły
uzyskuję bardzo dobrze wyrównane. Bywa że zdjęcia pod światło
dają się skopiować na gradacji twardej Fomy, a kontrast 1:10000
wychodzi na specjalnej Fomy. Niestety bywa że motywy o ekstremalnie
małym kontraście (mniej niż 1:2) uzyskują 0,4-0,5 co wymusza
użycie 2M-PK (W-14 jeszcze nie próbowałem). Takie są skutki
stosowania rozcieńczonych, pogrzanych roztworów A-49. Obrazy
o opisywanych przez ciebie właściwościach (głównie gradacja
specjalna Fomy i nieco więcej) uzyskuję w W-17 1+1, w związku
z czym używam go głównie późną jesienią, wczesną wiosną oraz
w zimie.

Fereby
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Fereby
2007-05-04 13:11:42 UTC
Permalink
"bolo" napisał:

[cut]
Post by bolo
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny efektow
uzyskanych przy split grading.
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem papieru i
strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem fifnastoma
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Gdzies tez lezal w necie artykul Phila Davisa ale nie mam linku,jak ktos
chce niech szuka.
Dwa uzupełnienia:
* Obraz uzyskany naświetlaniem "na dwa filtry", może się niekiedy
różnić od naświetlanego jednym. Przyczynami mogą być efekt
Schwarzschilda - dwa krótsze naświetlenia mogą dać odmienne
efekty w jednej i drugiej warstwie światłoczułej, niż jedno
dłuższe w obu. Jednak, wbrew pozorom, coś takiego jest trudne
do uzyskania i spotykane rzadko (przy bardzo długich czasach).
Drugą przyczyną jest bezwładność żarówek i lamp halogenowych,
jedne i drugie "rozpalają" się jakiś czas, dając początkowo
światło bardziej czerwone. W literaturze podaje się czas dla
żarówek przewoltowanych ok. 2 s., dla halogenów zaś 4 s.
W rezultacie naświetlenie 1,5 s. pod jednym filtrem i naświetlenie
3 s. pod drugim, może dać inny efekt 4,5 s. pod jednym filtrem,
bo halogen nie zdąrzy się po prostu "rozgrzać". W obu powyższych
przypadkach najbardziej widoczną różnicą będzie jednak najpewniej...
niedoświetlenie.
* Papiery multigrade umożliwiają inną wersję naświetlania "na
dwa filtry". Jest to odmiana klasycznego wysłaniania - np.
bardzo prześwietloną partię nieba (mały kontrast ze względu
na utrafienie z ekspozycją w końcówkę krzywej charakterystycznej),
naświetla się jako pierwszą na gradacji "4" (zasłaniając resztę),
a potem właściwie naświetloną partię poniżej horyzontu, na gradacji
"3". W przeciwieństwie jednak do zwykłego wysłaniania i doświetlania,
które jest bardzo wszechstronne (można poprawić praktycznie każdy
pozytyw), ta metoda okazuje się naprawdę przydatna stosunkowo
rzadko i tak po prawdzie jako ciekawa i mało pracochłonna technika
tonoroździelcza, do niektórych prac wystawowych. Co ciekawe
"efekt wielogradacyjny" można stosunkowo łatwo uzyskać na
papierach stałogradacyjnych - bierze się papier o gradacji
odpowiadającej fragmentowi który pragniemy skopiować najtwardziej,
wykonuje nieprzezroczystą przysłonę zasłaniającą ten fragment
(identyczną jak do wysłaniania) po czym papier zaświetla krótko
białym światłem (np. z maksymalnie podniesionej głowicy
powiększalnika, oczywiście bez negatywu w ramce i z maksymalnie
przymkniętą przysłoną), zasłaniając tę część papieru która ma
posłużyć do skopiowania fragmentu na najtwardszej gradacji.
Im dłuższy czas zaświetlania, tym miększa gradacja reszty.
Wadą tej techniki, jest konieczność dokładnego ustalenia jaką
gradację oraz czułość (bo zaświetlanie ją zmienia) uzyska
taki papier. Oczywiście jak już się to zrobi, wysłanianie
różnogradacyjne nie jest już wiele trudniejsze jak na papierach
zmiennogradacyjnych. Oczywiście obie powyższe kwestie mają
dość luźny związek z omawianym tematem.

Fereby
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
ps
2007-05-04 13:32:57 UTC
Permalink
Fereby napisał(a):
(..)
(..)
Post by Fereby
Fereby
Wiesz co, od dawna z przyjemnością czytuję Twoje opisy/uzupełnienia itp,
i jestem pod wielkim wrażeniem. Wiedzy, rzeczowości. Pisuj częściej :)
Fereby
2007-05-07 13:20:44 UTC
Permalink
Post by ps
(..)
(..)
Wiesz co, od dawna z przyjemnością czytuję Twoje opisy/uzupełnienia itp,
i jestem pod wielkim wrażeniem. Wiedzy, rzeczowości. Pisuj częściej :)
Dziękuję! Większość tego znalazłem w książkach i numerach
"Fotografii", z lat 60 ("Fotoamator"). Jedyną rzeczą, którą
dodałem od siebie, jest ta "wielogradacyjność" na papierach
stałogradacyjnych - zmiękczczanie gradacji papieru przez
lekkie zaświetlenie jest znane od dziesięcioleci i było
wielokrotnie opisywane. To że jeśli zasłonić fragment
papieru, uzyska się dwie gradacje (albo i więcej, proces
można przecież przeprowadzić kilka razy) na tym samym kawałku
papieru światłoczułego, nie zostało opisane najpewniej
tylko temu, że w latach 60. nie było papierów
zmiennogradacyjnych.

Przypuszczam że podobny efekt można by uzyskać roztworem
dwuchromianu potasu, ale stosowanie tej techniki do
uzyskania różnych gradacji jest utrudnione. Można np.
zrobić znaczki na marginesach papieru, do którego miejsca
ja zanurzyć, by ziemia wyszła na gradacji "normalnej",
a niebo na "ultratwardej", nie można za to raczej
zmienić miejscowo gradacji nieregularnego fragmentu
powiększenia (papier nie został jeszcze wywołany, więc
trzeba by pracować na ślepo), choć może dałoby się
rozwiązać ten problem przez wycięcie odpowiedniej
maski z wodoodpornego tworzywa.

Fereby
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Marek Lewandowski
2007-05-07 18:56:52 UTC
Permalink
Post by Fereby
Przypuszczam że podobny efekt można by uzyskać roztworem
dwuchromianu potasu, ale stosowanie tej techniki do
uzyskania różnych gradacji jest utrudnione. Można np.
zrobić znaczki na marginesach papieru, do którego miejsca
ja zanurzyć, by ziemia wyszła na gradacji "normalnej",
a niebo na "ultratwardej", nie można za to raczej
zmienić miejscowo gradacji nieregularnego fragmentu
powiększenia (papier nie został jeszcze wywołany, więc
trzeba by pracować na ślepo), choć może dałoby się
rozwiązać ten problem przez wycięcie odpowiedniej
maski z wodoodpornego tworzywa.
czerwony filtr na powiększalnik + pędzelek?
Taka myśl
--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery: http://www.pbase.com/mareklew
my kind-of-a-blog: http://lockaphoto.stufftoread.com
m***@alpha.net.pl
2007-05-07 20:10:31 UTC
Permalink
Post by Marek Lewandowski
Post by Fereby
ja zanurzyć, by ziemia wyszła na gradacji "normalnej",
a niebo na "ultratwardej", nie można za to raczej
zmienić miejscowo gradacji nieregularnego fragmentu
powiększenia (papier nie został jeszcze wywołany, więc
trzeba by pracować na ślepo), choć może dałoby się
rozwiązać ten problem przez wycięcie odpowiedniej
maski z wodoodpornego tworzywa.
czerwony filtr na powiększalnik + pędzelek?
Taka myśl
Zeskanowac negatyw i zrobic normalnie, tj na warstwach,
selektywne szare filtry/maski zaslaniajace okreslone fragmenty
zdjecia. Nastepnie wydrukowac taki selektywny szary
filtr na materiale transparetnym i dac pod powiekszalnik,
zlozony razem z negatywem.
;-)
Post by Marek Lewandowski
Taka myśl
Taka mysl.
;-)

Zastanawiam sie gdzie jest granica cyfrowosci w procesie
analogowym. Takie szare maski to jeszcze bylby analog czy
juz cyfra? A termometr i swiatlomierz ciemniowy to moze byc
cyfrowy, czy musi byc analogowy, zeby sztuka byla "czysta"?
;-)

Michal Kukula
P.S. Przepraszam. Nudze sie. ;-)
JA
2007-05-07 20:44:15 UTC
Permalink
Post by m***@alpha.net.pl
P.S. Przepraszam. Nudze sie. ;-)
To widać :)
A guma jest bardziej analogowa od analoga?
--
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl
Marek Lewandowski
2007-05-07 21:02:46 UTC
Permalink
Post by m***@alpha.net.pl
Zastanawiam sie gdzie jest granica cyfrowosci w procesie
analogowym. Takie szare maski to jeszcze bylby analog czy
juz cyfra? A termometr i swiatlomierz ciemniowy to moze byc
cyfrowy, czy musi byc analogowy, zeby sztuka byla "czysta"?
a coś Ty się tak czystości uczepił?
Moje cz/b odbitki są o dupę potłuc, ale spokój w ciemni nie jest do
rozmienienia na nic innego...
--
Marek Lewandowski
ICQ#/GG#: ask per mail. mail: locust[X]poczta/onet/pl
my gallery: http://www.pbase.com/mareklew
my kind-of-a-blog: http://lockaphoto.stufftoread.com
Fereby
2007-05-09 15:21:27 UTC
Permalink
Post by Marek Lewandowski
Post by Fereby
Przypuszczam że podobny efekt można by uzyskać roztworem
dwuchromianu potasu, ale stosowanie tej techniki do
uzyskania różnych gradacji jest utrudnione. Można np.
zrobić znaczki na marginesach papieru, do którego miejsca
ja zanurzyć, by ziemia wyszła na gradacji "normalnej",
a niebo na "ultratwardej", nie można za to raczej
zmienić miejscowo gradacji nieregularnego fragmentu
powiększenia (papier nie został jeszcze wywołany, więc
trzeba by pracować na ślepo), choć może dałoby się
rozwiązać ten problem przez wycięcie odpowiedniej
maski z wodoodpornego tworzywa.
czerwony filtr na powiększalnik + pędzelek?
Taka myśl
Jak w heliobromie (odmiana z moczeniem w wodzie)? W sumie
niezła myśl.

Fereby
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Grynfilda
2007-05-08 14:22:43 UTC
Permalink
Post by Fereby
Post by ps
(..)
(..)
Wiesz co, od dawna z przyjemnością czytuję Twoje opisy/uzupełnienia itp,
i jestem pod wielkim wrażeniem. Wiedzy, rzeczowości. Pisuj częściej :)
Dziękuję! Większość tego znalazłem w książkach i numerach
"Fotografii", z lat 60 ("Fotoamator"). Jedyną rzeczą, którą
dodałem od siebie, jest ta "wielogradacyjność" na papierach
stałogradacyjnych - zmiękczczanie gradacji papieru przez
lekkie zaświetlenie jest znane od dziesięcioleci i było
wielokrotnie opisywane. To że jeśli zasłonić fragment
papieru, uzyska się dwie gradacje (albo i więcej, proces
można przecież przeprowadzić kilka razy) na tym samym kawałku
papieru światłoczułego, nie zostało opisane najpewniej
tylko temu, że w latach 60. nie było papierów
zmiennogradacyjnych.
Przypuszczam że podobny efekt można by uzyskać roztworem
dwuchromianu potasu, ale stosowanie tej techniki do
uzyskania różnych gradacji jest utrudnione. Można np.
zrobić znaczki na marginesach papieru, do którego miejsca
ja zanurzyć, by ziemia wyszła na gradacji "normalnej",
a niebo na "ultratwardej", nie można za to raczej
zmienić miejscowo gradacji nieregularnego fragmentu
powiększenia (papier nie został jeszcze wywołany, więc
trzeba by pracować na ślepo), choć może dałoby się
rozwiązać ten problem przez wycięcie odpowiedniej
maski z wodoodpornego tworzywa.
Fereby
dzięki za wszystkie udzielone wypowiedzi!
Dziękuje innym także:)
pozdrawiam Grynfilda
Fereby
2007-05-09 15:44:38 UTC
Permalink
"Grynfilda" napisała:

[cut]
Post by Grynfilda
dzięki za wszystkie udzielone wypowiedzi!
Nie napisałem jeszcze o jednym - klatki
o kontraście 1:10 (gradacja 100/specjalna),
daje się świetnie kopiować na chlorobromach
Fomy (gradacja specjalna), bo dają one lepsze
odwzorowanie cieni od bromów. Stosowanie
papierów zarówno stało, jak zmiennogradacyjnych
jest czymś tak normalnym, jak dawniej chlorobromów
i bromów, w sumie z reguły jest średnio istotne, czy
papier jest zmiennogradacyjny, czy też stało,
bo zwykle liczą się zupełnie inne cechy (barwa
strątu, długość krzywej charakterystycznej,
jakość czerni i bieli). Używam obecnie Fomabromów
i są zupełnie przyzwoite, a oprócz tego wreszcze
mogłem pobawić się wałkiem i suszarką w "lustrzany
połysk". Nadto są dość tanie, jeśli bawić się tylko
w większy format. Co prawda to jakieś 1.5 PLN za
sztukę 18x24, ale takich odbitek to się robi 1-2
z negatywu zwojowego, a rzadko więcej jak
3-4 z małoobrazkowego. Resztę robi się na
papierach RC, w rodzaju Fomaspeed, względnie
Ilford Express w formatach od 9x13 cm do 13x18 cm,
ponieważ w zupełności wystarcza na wglądówkę,
względnie zdjęcie pamiątkowe dla znajomych.

Fereby
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Grynfilda
2007-05-08 14:21:04 UTC
Permalink
Post by Fereby
[cut]
Post by bolo
To jedna z tych absurdalnych z uporem powtarzanych usenet legend.
Zastanawiajacy jest przy tym brak umiejetnosci obiektywnej oceny efektow
uzyskanych przy split grading.
Nie ma sensu bawic sie w splitgrade bo to nic nie daje poza psuciem papieru i
strata czasu.Nie ma zadnej roznicy pomiedzy naswietlaniem fifnastoma
http://fotopolis.pl/index.php?n=4680
Gdzies tez lezal w necie artykul Phila Davisa ale nie mam linku,jak ktos
chce niech szuka.
* Obraz uzyskany naświetlaniem "na dwa filtry", może się niekiedy
różnić od naświetlanego jednym. Przyczynami mogą być efekt
Schwarzschilda - dwa krótsze naświetlenia mogą dać odmienne
efekty w jednej i drugiej warstwie światłoczułej, niż jedno
dłuższe w obu. Jednak, wbrew pozorom, coś takiego jest trudne
do uzyskania i spotykane rzadko (przy bardzo długich czasach).
Drugą przyczyną jest bezwładność żarówek i lamp halogenowych,
jedne i drugie "rozpalają" się jakiś czas, dając początkowo
światło bardziej czerwone. W literaturze podaje się czas dla
żarówek przewoltowanych ok. 2 s., dla halogenów zaś 4 s.
W rezultacie naświetlenie 1,5 s. pod jednym filtrem i naświetlenie
3 s. pod drugim, może dać inny efekt 4,5 s. pod jednym filtrem,
bo halogen nie zdąrzy się po prostu "rozgrzać". W obu powyższych
przypadkach najbardziej widoczną różnicą będzie jednak najpewniej...
niedoświetlenie.
* Papiery multigrade umożliwiają inną wersję naświetlania "na
dwa filtry". Jest to odmiana klasycznego wysłaniania - np.
bardzo prześwietloną partię nieba (mały kontrast ze względu
na utrafienie z ekspozycją w końcówkę krzywej charakterystycznej),
naświetla się jako pierwszą na gradacji "4" (zasłaniając resztę),
a potem właściwie naświetloną partię poniżej horyzontu, na gradacji
"3". W przeciwieństwie jednak do zwykłego wysłaniania i doświetlania,
które jest bardzo wszechstronne (można poprawić praktycznie każdy
pozytyw), ta metoda okazuje się naprawdę przydatna stosunkowo
rzadko i tak po prawdzie jako ciekawa i mało pracochłonna technika
tonoroździelcza, do niektórych prac wystawowych. Co ciekawe
"efekt wielogradacyjny" można stosunkowo łatwo uzyskać na
papierach stałogradacyjnych - bierze się papier o gradacji
odpowiadającej fragmentowi który pragniemy skopiować najtwardziej,
wykonuje nieprzezroczystą przysłonę zasłaniającą ten fragment
(identyczną jak do wysłaniania) po czym papier zaświetla krótko
białym światłem (np. z maksymalnie podniesionej głowicy
powiększalnika, oczywiście bez negatywu w ramce i z maksymalnie
przymkniętą przysłoną), zasłaniając tę część papieru która ma
posłużyć do skopiowania fragmentu na najtwardszej gradacji.
Im dłuższy czas zaświetlania, tym miększa gradacja reszty.
Wadą tej techniki, jest konieczność dokładnego ustalenia jaką
gradację oraz czułość (bo zaświetlanie ją zmienia) uzyska
taki papier. Oczywiście jak już się to zrobi, wysłanianie
różnogradacyjne nie jest już wiele trudniejsze jak na papierach
zmiennogradacyjnych. Oczywiście obie powyższe kwestie mają
dość luźny związek z omawianym tematem.
Fereby
Bardzo dobra wypowiedź. Doceniam to. Posiadanie starych podręczników to
skarb.

Pozdrawiam Grynfilda
Fereby
2007-05-15 13:49:13 UTC
Permalink
"Grynfilda" napisała:

[cut]
Post by Grynfilda
Bardzo dobra wypowiedź. Doceniam to. Posiadanie starych podręczników to
skarb.
Owszem - wbrew pozorom można je dostać stosunkowo łatwo i tanio,
o ile przejść się po antykwariatach. Np. książeczkę o fotografowaniu
sportu, której cena wywoławcza na Allegro wynosiła 25 PLN, kupiłem
za... 2 PLN. "Technika powiększania w fotografii" Klimeckiego
(pozycja znakomita dla średniozaawansowanych fotoamatorów), wyniosła
mnie coś 15 PLN.

Świetnym źródłem są biblioteki - porady dotyczące techniki
fotograficznej publikowano w "Fotografii", a potem "Foto" (od połowy
lat 70.), "Młodym Techniku" (stosunkowo najlepsze są tu lata 50 i 60),
"Horyzontach Techniki". Co prawda za w sumie 50 PLN udało mi się nabyć
kilkadziesiąt pozycji, ale ma ona spore luki, które uzupełniłem
drogą kserowania interesujących artykułów w miejskiej bibliotece.

Co do twojego problemu z nadmierną kontrastowością błony,
to stosowanym przeze mnie rozwiązaniem, jest korzystanie
z błony "średnioczułej" (bo często jest to błona 50 ISO),
wywołanej na typowy gradient średni, ewentualnie nieco
bardziej kontrastowo oraz błony wysokoczułej, wywoływanej
maksymalnie wywrównawczo i z reguły na gradient średni
minimalnie niższy niż zalecany przez producenta. Pierwsza
służy do motywów o małym i średnim kontraście, druga
do motywów o średnim i ekstremalnie dużym. Wadą jest
konieczność korzystania z dwu aparatów.

Błony można wywoływać w jednym i tym samym wywoływaczu,
względnie pierwszą w wywoływaczu mającym dobre własności
wyrównawcze dla motywów o małym kontraście, drugą
w wywoływaczu mającym dobre własności wyrównawcze
dla motywów o dużym kontraście. Z tego co pamiętam,
używałaś ID-11, wywoływacz ten ma dobre własności
wyrównawcze dla motywów o dużym kontraście, o ile
używać go w rozcieńczeniu 1+3. Jeśli to zbyt mało,
można sięgnąć po wywoływacze "starego modelu"
("Rodinal", "Atomal"), które po prostu musiały
sobie radzić z potwornymi prześwietleniami (nawet
ponad 10 EV!), ze względu na małą dostepność
światłomierzy, wzgl. wywoływacze dwuroztworowe
(zaiste trudne do pobicia na polu wywołania
wyrównawczego). Takiego wywoływacza używa
się początkowo sporadycznie, więc jeśli
ktoś ma już ma wypróbowany wywoływacz do
większości motywów i problem tylko z tymi
o dużym kontraście, może po prostu wypróbować,
kolejne wywoływacze łagodzące kontrasty
i w oparciu o własne doświadczenie, dobrać
sobie taki, jaki mu najbardziej odpowiada.

Fereby
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Marcin [3M]
2007-05-02 08:41:19 UTC
Permalink
I jeszcze jedno: jaki kolor ma deska twojej maskownicy?
Bo powinna mieć czarny...

Pozdrawiam
--
--
Marcin [3M]
Grynfilda
2007-05-02 09:06:45 UTC
Permalink
Post by Marcin [3M]
I jeszcze jedno: jaki kolor ma deska twojej maskownicy?
Bo powinna mieć czarny...
Pozdrawiam
wiem i ma:)
p_b
2007-05-02 20:40:12 UTC
Permalink
Pytanie moje jest takie jak w temacie. Generalnie używam multigrade papier
i standardową głowicę do Opemusa 6 z osobnymi "szufladkowymi" filtrami.
Zastanawiam się czy zamiana standardowej B&W głowicy na tzw. "kolorową"
nie będzie korzystniejsza.
Korzysci:
1. Wygoda - byc moze rzecz sporna
2. Trudniej przemiescic jakis element powiekszalnika przy zmianie nastaw
glowicy niz przy zmianie filtra z szufladki. (Wazne gdy dopalasz/maskujesz
rozne czesci odbitki przy roznym kontrascie - na chybotliwym sprzecie)
3. Glowica zwykle oznacza bardziej rozproszone swiatlo - co oznacza mniej
paprochow na zdjeciu i mniejszy kontrast wyjsciowy.
4. Mozliwosc nastawienia kazdej posredniej gradacji, IMHO malo uzyteczne,
ale czasami brakuje czegos pomiedzy 4,5 a 5,0.
5. Jednoczesne dodanie C, M, Y - powoduje zmniejszenie swiatla bez zmiany
gradacji - czasami sie przydaje (nie kazdy obiektyw mozna mocno przymknac).
Zależy mi by obraz był bardziej przestrzenny, wielowarstwowy tonalnie.
Widziałam fantastyczne odbitki i za nic nie mogę uzyskać chociaż
zbliżonych efektów, takiej rozpiętości tonalnej.
Tu nie wiele glowica zmieni. Moze rozproszenie swiatla, ale to mozna i bez
glowicy.
Poza tym zdaje mi sie, ze nie do konca rozumiem.
(...),a szkoda marnować wielogradacyjnego papieru skoro go nie potrafię
wykorzystać do końca.Prawda?
IMHO: papier wielogradacyjny nie sluzy do tego aby robic z nim
najdziwaczniejsze rzeczy, ktore mozna teoretycznie na nim zrobic. (no gdyby
byl jeszcze wiele drozszy - ale nie jest)
Loading...